TO BYŁO KIEDYŚ
Jeszcze nie miałam komputera, nawet mi się o nim nie śniło ale już miałam " srebrne " metalowe szydełko w swoich paluszkach. W letnie dni z przyjemnością siadałam na ławeczce, przed moim rodzinnym domem. Świeciło słoneczko a ja myślałam co i jak zrobić tym " drucikiem z małym haczykiem ".
Wtedy trudno mi było coś samej wymyślić ale moja MAMA zawsze dobrze doradzała. Poddała mi myśl, żebym sobie zrobiła ładne chusteczki do nosa. Bardzo mi się ten pomysł spodobał i długo się nie zastanawiałam, kupiłam cieniutki kordonek i batyst - materiał.
Skoro już wszystko miałam co było potrzebne zabrałam się do pracy.
Nawet sprawnie mi to szło bo moja MAMA umiała mi to wszystko wytłumaczyć i pokazać praktycznie jak mam to robić. Dzisiaj od 5 lat już nie ma mojej mamy ale to co dzięki niej się nauczyłam zostało do dziś.
Co prawda nie mam pierwszej chusteczki wykonanej przeze mnie, w wieku 12 lat, chociaż doskonale pamiętam jakim wzorkiem i kolorem była obrobiona. Były to chabrowe ząbki, tak nazwałam ten wzór.
Potem robiłam już bardziej okazałe koroneczki przy chusteczkach i byłam dumna, że takich jak ja nie ma nikt wśród moich znajomych.
Takie mam do dzisiaj, chociaż mają już około 40 lat aż trudno uwierzyć, ale zapewniam, że to najprawdziwsza prawda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz